Wszystkie wpisy
W ostatnich dniach zdjęcie ukraińskiej influencerki Marianny Podgurskay obiegło cały świat. Blogerka, która była w ciąży, została sfotografowana, jak zakrwawiona ucieka ze szpitala położniczego w Mariupolu. Został on zbombardowany przez Rosjan.
The Sun informuje, że kobieta kilka dni po ucieczce ze szpitala urodziła córeczkę.
Na słynnym zdjęciu Marianna Podgurskaya, ubrana w piżamę, otulona kołdrą i z reklamówką w ręce, zbiega po zagruzowanych schodach szpitala. Kobieta miała na twarzy zadrapania. Dyplomaci z rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii zamieścili zdjęcie kobiety na Twitterze i zarzucali, że zostało ono spreparowane, a Podgurskaya odegrała jedynie rolę. Przez to influencerka stała się obiektem hejtu ze strony rosyjskich trolli.
Kobiecie w walce z kampanią oszczerstw pomagała Olga Tokariuk, badaczka z The Centre for European Policy Analysis. Kobieta również potwierdziła, że Marianna Podgurskaya urodziła:
"Otrzymałam wiadomość od krewnego Marianny. Byli w stanie skontaktować się z nią przez telefon. Wczoraj nocy o 22:00 Marianna urodziła córeczkę. Wszystko jest w porządku, ale obecnie w Mariupolu jest bardzo zimno, a bombardowanie nie ustaje" - dodała.
Popularność na Twitterze zdobywa nagranie opublikowane we wtorek przez ukraiński "Promyslowyj Portal" - jeden z popularnych kanałów publikujących informacje z Ukrainy. Na wideo widać pijanego rosyjskiego żołnierza znalezionego przez Ukraińców w sklepie monopolowym.
Słychać, jak Rosjanin, jest pytany o nazwisko, jednak prawie nie reaguje. Z komentarzy wynika, że żołnierz musiał włamać się do zamkniętego sklepu i tam spożyć alkohol.
"Pijana rosyjska świnia" - podpisano nagranie, które ma już ponad milion wyświetleń.
"Szybkie osiągnięcie tego zależeć będzie od nas i Ukraińców - ten bohaterski naród zasługuje na to, by wiedzieć, że jest mile widziany w Unii Europejskiej" - dodał litewski prezydent.
„W związku z wojną na Ukrainie zawieszamy działalność handlową w Rosji. Dołączamy do globalnej społeczności wzywającej do pokoju” – napisał amerykański producent w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.