ogólne

Dzisiejszej nocy zmieniamy czas z zimowego na letni i będziemy spać o godzinę krócej - wskazówki zegarów przesuniemy z 2:00 na 3:00.

czytaj dalej
W Unii Europejskiej czas na letni zmieniamy zawsze w ostatnią niedzielę marca. W Polsce zmianę czasu stosuje się nieprzerwanie od 1977 roku. Wcześniej w naszym kraju również zmieniano czas, ale były to zmiany epizodyczne.
Źródło: podroze.onet.pl

Dodano: 27.03.2021
autor: MarcinZbezu
Dodano: 26.03.2021
autor: Jackson
Dodano: 26.03.2021
autor: Jackson
Dodano: 26.03.2021
autor: Jackson
Dodano: 26.03.2021
Dodano: 26.03.2021
autor: Jackson

Biskup Ignacy Dec uważa, że ogarniaczenia dotyczące związane z epidemią koronawirusa dotyczące kościołów są bez sensu, bo w kościołach dochodzi do uzdrowień duchowych i fizycznych.

czytaj dalej
"Przyjrzyjmy się dotychczasowej historii świata. Gdy dochodziło do strasznych epidemii, a ludzie masowo umierali, to żadna władza - nigdy - nie zdecydowała się na zamknięcie świątyń. To były te miejsca, gdzie ludzie wierzący szukali ratunku i gdzie go znajdowali. Na kolanach błagano Miłosierdzie Boże o oddalenie zagrożenia. Teraz próbuje się nam wmówić, że świątynie są niebezpieczne dla naszego zdrowia" - powiedział biskup Dec w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
"Nonsensem jest więc w okresie epidemii zamykanie źródła uzdrowień duchowych i fizycznych" - dodał duchowny.
Wypowiedź zostawiamy bez komentarza. Oceńcie ją sami.
"Nonsensem jest więc w okresie epidemii zamykanie źródła uzdrowień duchowych i fizycznych" - dodał duchowny.
Wypowiedź zostawiamy bez komentarza. Oceńcie ją sami.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl

Dodano: 25.03.2021
autor: MarcinZbezu

Na Rynku w Pradze namalowano 25 tysięcy białych krzyży, które upamiętniają ofiary COVID-19 w Czechach.

czytaj dalej
Krzyże zostały namalowane rok po pierwszym potwierdzonym przypadku śmierci z powodu koronawirusa w Czechach. U naszych południowych sąsiadów stwierdzono dotychczas 25 450 śmierci z powodu COVID-19. W Czechach obowiązuje stan wyjątkowy, a wjazd na teren kraju w celach turystycznych jest niemożliwy.
"Obecnie w komunikacji publicznej oraz w sklepach - i wszędzie tam, gdzie dochodzi do kontaktów między ludźmi - są wymagane maski FFP2. Nie wystarczy już zwykła maseczka chirurgiczna. Te obostrzenia ogłoszono z kilkudniowym wyprzedzeniem, aby wszyscy mieszkańcy mogli wymienić zwykłe maseczki na te z większym stopniem filtracji" - mówi na łamach serwisu Onet Podróże dr Mikołaj Góralik, Polak mieszkający w Pradze.
"Obecnie w komunikacji publicznej oraz w sklepach - i wszędzie tam, gdzie dochodzi do kontaktów między ludźmi - są wymagane maski FFP2. Nie wystarczy już zwykła maseczka chirurgiczna. Te obostrzenia ogłoszono z kilkudniowym wyprzedzeniem, aby wszyscy mieszkańcy mogli wymienić zwykłe maseczki na te z większym stopniem filtracji" - mówi na łamach serwisu Onet Podróże dr Mikołaj Góralik, Polak mieszkający w Pradze.
Źródło: www.nytimes.com

Dodano: 25.03.2021
autor: MarcinZbezu

Lekarze i epidemiolodzy szacują, że rzeczywista liczba dziennych zakażeń koronawirusem w Polsce może być 10 razy większa, niż podają to oficjalne statystyki.

czytaj dalej
Jeżeli takie szacunki okazałyby się dokładne, to w ostatnich dniach w Polsce liczba nowych zakażeń wynosiłaby między 200 000, a 300 000 dziennie. To pokazuje doskonale pokazuje skalę epidemii, z jaką mamy do czynienia.
O tym, jak można obliczyć faktyczną skalę epidemii w naszym kraju mówi dr Aneta Afelt z ICM UW. "Z analiz Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego (ICM UW) wynika, że faktyczne liczby codziennych zakażeń koronawirusem w ostatnich dniach mogą być ok. dziesięciokrotnie wyższe od liczb potwierdzonych zakażeń podawanych przez rząd. Czyli 20 tys. potwierdzonych zakażeń może oznaczać nawet ok. 200 tys. faktycznych zakażeń tego dnia" - czytamy w serwisie BigData.
"To jest rodzaj szacunków opartych o to, jak wiele kontaktów przypada na jedną osobę zakażoną (...) Wszystko zaczyna się od wywiadów epidemiologicznych, które prowadzą pracownicy sanepidów. Z nich dowiadujemy się, z iloma osobami kontakt miała osoba, u której potwierdzono zakażenie. Poznajemy tzw. zlewnię kontaktów (...) Kluczowe są przy tym 2-3 dni przed wystąpieniem pierwszych symptomów choroby. To newralgiczny okres, w którym wirus intensywnie namnaża się w organizmie osoby zakażonej i potencjalnie rozpoczyna się zakażanie innych" - mówi dr Afelt.
Dr Aneta Afelt analizuje dane na temat epidemii w Polsce od wiosny 2020 roku. Według jej szacunków potwierdzone zakażenia odpowiadają ok 10 procentom realnych zakażeń na terenie naszego kraju.
O tym, jak można obliczyć faktyczną skalę epidemii w naszym kraju mówi dr Aneta Afelt z ICM UW. "Z analiz Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego (ICM UW) wynika, że faktyczne liczby codziennych zakażeń koronawirusem w ostatnich dniach mogą być ok. dziesięciokrotnie wyższe od liczb potwierdzonych zakażeń podawanych przez rząd. Czyli 20 tys. potwierdzonych zakażeń może oznaczać nawet ok. 200 tys. faktycznych zakażeń tego dnia" - czytamy w serwisie BigData.
"To jest rodzaj szacunków opartych o to, jak wiele kontaktów przypada na jedną osobę zakażoną (...) Wszystko zaczyna się od wywiadów epidemiologicznych, które prowadzą pracownicy sanepidów. Z nich dowiadujemy się, z iloma osobami kontakt miała osoba, u której potwierdzono zakażenie. Poznajemy tzw. zlewnię kontaktów (...) Kluczowe są przy tym 2-3 dni przed wystąpieniem pierwszych symptomów choroby. To newralgiczny okres, w którym wirus intensywnie namnaża się w organizmie osoby zakażonej i potencjalnie rozpoczyna się zakażanie innych" - mówi dr Afelt.
Dr Aneta Afelt analizuje dane na temat epidemii w Polsce od wiosny 2020 roku. Według jej szacunków potwierdzone zakażenia odpowiadają ok 10 procentom realnych zakażeń na terenie naszego kraju.
Źródło: biqdata.wyborcza.pl

Dodano: 25.03.2021
autor: MarcinZbezu
Dodano: 23.03.2021
autor: Jackson