Wszystkie wpisy
Niesforni pasażerowie mieli lecieć do tureckiej Antalyi jednak nie wykonywali poleceń kapitana samolotu, zdejmowali maseczki ochronne, pili wniesiony na pokład alkohol i zachowywali się agresywnie w stosunku do załogi i pozostałych podróżnych. Spokornieli dopiero, gdy zobaczyli wchodzących na pokład funkcjonariuszy.
Niestety – jak czytamy w komunikacie prasowym – po wyjściu z samolotu okazało się, że z uwagi na upojenie alkoholowe kontakt z nimi był mocno utrudniony, nie wykonywali poleceń funkcjonariuszy i zachowywali się wobec nich agresywnie. W związku z tym wezwano policję, która odwiozła ich na izbę wytrzeźwień.
Najpierw, badacze poddali zwłoki kapłana dokładnym skanom tomograficznym. Dzięki mumifikacji ciała zachowały się wyraźne, duże fragmenty tkanek. Pozwoliło to odtworzyć model przewodu głosowego. Stworzono jego cyfrową rekonstrukcję, która następnie została wydrukowana w drukarce 3D. To pozwoliło - po ponad 3000 lat – usłyszeć głos zmumifikowanego kapłana.
Wigilia do 5 osób to na razie przepis martwy, który wejdzie w życie wówczas, gdy sytuacja epidemiczna w kraju nie poprawi się w najbliższych tygodniach. Jeśli jednak rząd zdecyduje, że koniecznym jest egzekwowanie planu ograniczeń przy wigilijnym stole, wtedy wystarczy "życzliwy donos" sąsiadów i do drzwi zapukają funkcjonariusze.
Z informacji, do których dotarł portal money.pl, wynika, że limit osób, które mogą wziąć udział we wspólnym świętowaniu wigilii to na razie "zalecenie", którego rząd nie będzie egzekwował poprzez kontrole mieszkań ani masowe wystawianie kar administracyjnych przez sanepid.
Inaczej będzie wyglądać podejście rządu do masowych imprez wigilijnych, w których bierze udział kilkanaście-kilkadziesiąt osób. Wówczas służby sanitarne mają nie rezygnować z nałożenia wysokich kar administracyjnych, które można wystawić na podstawie odrębnych przepisów ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Kara może wynieść od 5 do 30 tys. zł.