cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

W katastrofie Titanica zginęło ponad 1 500 osób - co stało się z tymi wszystkimi ciałami i gdzie one teraz są?
logo-head
czytaj dalej
Titanic. To chyba najsłynniejszy statek pasażerski na całym świecie i w całej historii. Zna go niemal każdy, a przynajmniej każdy co najmniej raz słyszał jego nazwę. RMS Titanic. Stworzony, jako okręt niezatapialny. Swój dziewiczy rejs odbył na trasie Southampton-Cherbourg-Queenstown-Nowy Jork. Niestety w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku wszedł w kolizję z górą lodową, w wyniku której zatonął. Katastrofa statku sprawiła, że całkowicie zmieniono prawo dotyczące bezpieczeństwa morskiego. 

Jeśli kojarzycie historię Titanica, to zapewne doskonale wiecie, że na jego pokładzie śmierć poniosło bardzo wielu ludzi. Statek nie posiadał wystarczająco dużo szalup ratunkowych, a więc nie wszyscy mogli go opuścić w feralną noc. Częśc wylądowała w wodzie - gdzie przez niską temperaturę czekała ich szybka śmierć - część została na pokładzie statku - gdzie również czekała ich śmierć, tym razem jednak w wyniku utonięcia - a częśc się uratowała. 

Lista pasażerów statku jest dość niejasna. Ich liczba wynosiła w przybliżeniu około 2208 – 2228 osób. Wiadomo natomiast, że przeżyło jedynie 730 pasażerów. Wygląda więc na to, że 1 500 osób zginęło. 1 500 martwych osób to całkiem pokaźna liczba ciał. Czy jednak zauważyliście kiedyś choćby jakiekolwiek szczątki na pokładzie wraku znajdującego się już pod wodą? 

Nic takiego nie dało się zobaczyć, prawda? Co więc stało się z tymi wszystkimi ciałami? Przecież było ich tak wiele. Pod statkiem i na statku powinno znajdować się dzisiaj istne cmentarzysko. Odpowiedź może was zaszokować. Zapraszamy dalej. 

Oczywiście podejmowano próby ratowania kogo się dało oraz późniejszego wyławiania i identyfikacji zwłok. Niestety misje tego typu nie kończyły się często sukcesem. Prądy morskie sprawiały, że zwłoki ofiar potrafiły popłynąć bardzo daleko. Trzy dni po zatonięciu mogły znajdować się nawet 80 km dalej. 

Z danych wynika, że udało się wyłowić łącznie 340 ciał. Jednak te, których nie udało się zidentyfikować obciążano i wrzucano do wody. Właśnie tak skończyło aż 166 ciał spośród tych 340. 

Identyfikacja zwłok po tylu dniach spędzonych w wodzie na pewno musi być bardzo trudna. Zwierzęta morskie i ptaki na pewno zrobiły już swoje. I tutaj właśnie przechodzimy do tematu przewodniego. Co stało się z pozostałymi ciałami? Przecież było ich jeszcze ponad 1 000. 

Część z nich została zniesiona przez prądy morskie bardzo daleko od wraku statku. Z częścią poradziły sobie zwierzęta, a część zamieniła się po prostu w muł, pod którym zniknęły również kości. 

Sam James Cameron - reżyser filmu Titanic - stwierdził, że w trakcie swoich kilkudziesięciu wypraw na wrak statku ani razu nie zobaczył nawet jednej kości należącej do człowieka. Owszem widział wiele ubrań i innych pozostałości po ludziach, jednak po szczątkach nie było śladu. 
Źródło:  theweek.com
Dodano: 17.02.2022
autor: MaulWolf

Zobacz również

Balenciaga wypuściła nowe torby. Koszt to jedynie 2 790 dolarów, co w przeliczeniu daje 11.000 złotych.
logo-head
Dodano: 03.05.2024
Ironicznej jest to, że Szwed w 2002 roku stracił życie, spadając ze zwykłej ściany wspinaczkowej nieopodal swojego domu w Seattle.
logo-head
Dodano: 03.05.2024
Następnie Kropp w błyskawicznym tempie zszedł z Mount Everestu, wsiadł na swój rower i wrócił na nim do Szwecji.
logo-head
Dodano: 03.05.2024
Goran Kropp był szwedzkim podróżnikiem, który w 1996 roku przyjechał rowerem ze Szwecji do Nepalu i samotnie, bez butli z tlenem i asysty wspiął się na Mount Everest.
logo-head
czytaj dalej
Goran Kropp w 1995 roku postanowił zapakować na swój rower 100-kilogramowy bagaż i wyruszyć na "dwóch kołach" na 18000-kilometrową wyprawę ze Szwecji do Nepalu, by wspiąć się na Mount Everest. Szwed dotarł  do Nepalu w 1996 roku, był to najbardziej śmiercionośny sezon wspinaczkowy na Everest. Goran przyłączył się do akcji ratunkowej, aby za moment nie zważając na niebezpieczne warunki zdobyć szczyt bez zapasu tlenu i pomocy Szerpów.

Kropp zamieszkał ze swoją żoną w Stanach Zjednoczonych. Mężczyzna stracił życie w 2002 roku, podczas wspinaczki na ściankę niedaleko swojego domu.
Dodano: 03.05.2024
Ten wynajem Airbnb robi furorę w sieci. Nie ze względu na samo zakwaterowanie, a psa o imieniu Soldier, który mimo tego, że jest niewidomy i głuchy, codziennie odprowadza gości na plażę.
logo-head
czytaj dalej
Hannah Brown udostępniła krótkie wideo ze swoich wakacji na Turks i Caicos. Widzimy na nim psa soldiera, który jest "pracownikiem" kompleksu mieszkań na wynajem. Pies zapewnia codzienne towarzyszenie gościom w drodze na plażę, ale również powrót z niej.
Dodano: 30.04.2024