"Coraz mniejsza liczba ludności sprawi, że spadnie zapotrzebowanie na nowe mieszkania i inwestycje budowlane. Mniejsza liczba ludności determinować będzie także mniejsze zapotrzebowanie na powierzchnię użytkową biur czy sklepów. Można spodziewać się opustoszałych galerii handlowych, czy dzielnic biurowych, które z powodu braku najemców nie będą w stanie się utrzymać. Mniejsza liczba ludności w wieku produkcyjnym obniży także popyt na transport oraz konieczność inwestowania w infrastrukturę transportową. Efektem tych zjawisk będzie mniejsza liczba i wartość inwestycji budowlanych" - przewidują eksperci z Instytutu Emerytalnego.
Kryzys demograficzny dotknie nasz kraj na pewno, zagadką pozostaje tylko jego skala. Według szacunków ONZ w tym stuleciu liczba Polaków zmniejszy się z 38 milionów do zaledwie 24 milionów. Mniej pesymistycznie podchodzi do tematu Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który szacuje, że w 2080 roku Polskę będzie zamieszkiwać około 30,3 milionów osób. Z kolei Główny Urząd Statystyczny podaje, że w 2050 roku liczba ludności Polski spadnie do 33,1 mln mieszkańców.

Zobacz również
W 1951 roku Walt Disney podjął decyzję, która nieświadomie zmieniła życie Thelmy Howard, kobietry, która pochodziła z biednej, wielodzietnej rodziny. Walt Disney Zatrudnił ją jako pomoc domową i kucharkę - i na kolejne 30 lat stała się ona częścią domu Disneyów. Nie tylko prowadziła gospodarstwo, lecz także zbudowała bliską więź z rodziną, stając się kimś więcej niż pracownikiem. Wyjątkowym elementem tej relacji były prezenty, które Walt Disney wręczał jej co roku na Boże Narodzenie i urodziny. Doceniając jej lojalność i oddanie, podarowywał Thelmie akcje swojego studia filmowego. Gest ten okazał się znacznie cenniejszy, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Thelma nie sprzedała ani jednej akcji - przechowała je wszystkie, obserwując, jak imperium Disneya rośnie. Z czasem akcje nabrały ogromnej wartości i w chwili śmierci Thelmy jej majątek przekraczał 9 milionów dolarów. To, co zaczęło się jako drobny świąteczny prezent, stało się wielką fortuną.

We wtorek, 23 grudnia, monitoring prowadzony przez Wody Polskie uchwycił nietypowe zjawisko w Odrze. W rejonie Mostu Pionierów w Szczecinie kamery zarejestrowały dwa morskie ssaki pływające w rzece.
Jak poinformował w mediach społecznościowych zoolog i członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody Robert Maślak, były to delfiny zwyczajne — gatunek, który w Bałtyku pojawia się jedynie sporadycznie.
