

Zobacz również


Francesco Acerbi, włoski obrońca Interu Mediolan, przeszedł niezwykłą drogę od dna do bohatera. W 2013 roku zdiagnozowano u niego nowotwór jądra, który powrócił po kilku miesiącach, zmuszając go do chemioterapii. W tym samym czasie zmagał się z depresją po śmierci ojca i uzależnieniem od alkoholu, co niemal zakończyło jego karierę. Sam przyznał, że choroba „uratowała mu życie”, dając impuls do zmiany i odbudowy. Dziś, w wieku 37 lat, po raz pierwszy trafił do siatki w Lidze Mistrzów, zdobywając bramkę w 93. minucie meczu z Barceloną i prowadząc Inter do finału – przypieczętowując tym samym swoją inspirującą historię walki i odrodzenia.
