Przypuszcza się, że Ricky został zamordowany od razu (jego ciało odnaleziono 3 marca 1991 roku w hrabstwie Lamar, w stanie Mississippi, jednak został on zidentyfikowany dopiero w lipcu 2008 roku), natomiast Regina była przetrzymywana przez Rhoadesa jeszcze około kilku tygodni, zanim została zamordowana w opuszczonej stodole znajdującej się, w hrabstwie Bound, w stanie Illinois. Śledczy uważają tak, ponieważ na zdjęciach które zostały odnalezione podczas przeszukania jego domu, zauważyli wzrost włosów na głowie dziewczyny.
Czarne ubranie i biżuteria, które ma na sobie Regina w ostatnich momentach swojego życia nie są rzeczami, które miała na sobie w momencie porwania, ubranie to oraz buty i biżuterię, powodowany swoją chorą fantazją, kazał założyć jej Rhoades.
Uważa się, że Robert Ben Rhoades, zanim został schwytany, torturował, zamordował i zgwałcił w latach 1975 - 1990 ponad 50 kobiet.

Zobacz również
Fotografia zatytułowana The Fall of Icarus to efekt wizji, którą Andrew McCarthy przygotowywał od miesięcy. Nie liczył na łut szczęścia – cały projekt został precyzyjnie zaplanowany niczym misja specjalna. Na zdjęciu widzimy Gabriela C. Browna, muzyka, twórcę internetowego i doświadczonego spadochroniarza. Od dawna przyjaźnił się z McCarthym, a wspólna skłonność do ambitnych wyzwań sprawiła, że obaj podjęli się realizacji tego niezwykłego pomysłu.
Przez sześć tygodni dopracowywali każdy detal: od miejsca i godziny skoku, przez wysokość i parametry lotu, aż po ustawienie teleskopu względem Słońca. Brown wyskoczył z niewielkiego samolotu na wysokości około 1070 metrów, a McCarthy znajdował się ponad dwa kilometry dalej, celując teleskopem w tarczę słoneczną. Wcześniej wykonano sześć prób, aby idealnie ustawić samolot w jednej linii z pozorną pozycją Słońca. Pole widzenia było tak wąskie, że margines błędu liczono w sekundach.
Gdy Brown wyskoczył, McCarthy nie miał pewności, czy udało mu się uchwycić właściwy moment. Dopiero po spojrzeniu na ekran aparatu wykrzyknął: „I got it, dude!”. Emocje były tak silne, że całą reakcję zarejestrowano na nagraniu. Gdyby kadr nie wyszedł, projekt trzeba by odsunąć na wiele kolejnych miesięcy.
Efekt końcowy to perfekcyjnie uchwycona sylwetka skoczka przecinającego tarczę Słońca przez ułamek sekundy. Zdjęcie wykonano przez teleskop słoneczny z filtrami ochronnymi ujawniającymi plamy i protuberancje. Oczywiście Brown nie znajdował się blisko naszej gwiazdy – to jedynie krótkie zjawisko perspektywiczne widoczne z Ziemi. To ujęcie powstało w czasie rzeczywistym, bez żadnego montażu, pokazując, jak spektakularnie mogą wyglądać takie zbiegi okoliczności, gdy wszystko zgra się co do sekundy.
