Najlepsze wpisy
Niestety, okazało się, że nasi bohaterowie nie posiadali własnej łodzi, nie znali się na nawigacji, nie mieli pojęcia o geografii Włoch, a także mieli problemy z określeniem kierunków świata. Gdy dojechali na Sycylię, sprzedali samochód, a za zarobione pieniądze kupili łódź i wyruszyli w dalszą podróż, ku krańcowi świata na południe. I tutaj wyszły ich braki w umiejętnościach nawigacji i orientacji w kierunkach świata. Para została znaleziona przez policję po kilku godzinach. Nie znajdowali się jednak 200 kilometrów na południe, a błąkali się w kółko nie mając pojęcia gdzie się znajdują, 70 kilometrów na północ od Sycylii. Policja, która została oskarżona przez parę naszych bohaterów o udział w spisku przeciwko zwolennikom teorii płaskiej Ziemi eskortowała parę płaskoziemców poza granice Sycylii.
Patrząc na zdjęcia Gregory'ego Ramosa trudno uwierzyć, że ten sympatyczny 15-latek mógłby kogoś skrzywdzić. To jednak pozory! Chłopak z zimną krwią udusił swoją matkę Gail Cleavenger, a jej zwłoki zakopał pod paleniskiem na terenie miejscowego kościoła. Następnie upozorował z przyjaciółmi włamanie, tak by policjanci myśleli, że Cleavenger porwano.
Chłopiec wkradł się do sypialni matki i zaczął ją dusić. Gdy przestała się ruszać, uznał, że nie żyje i zadzwonił do starszych o dwa lata kolegów – Briana Porrasa i Dylana Ceglarka. Poprosił, by pomogli mu pozbyć się ciała i upozorowali włamanie. W międzyczasie uświadomił sobie, że Gail wciąż żyje, dlatego ponownie zaczął ją dusić. Jak podkreślił szeryf hrabstwa Volusia, Gregory zabił matkę gołymi rękoma.
Kiedy chłopcy przyjechali na miejsce, Ramos zapakował zwłoki matki na taczkę, a następnie do samochodu. Jak wyznał policjantom – początkowo chciał je zrzucić z urwiska, ale zmienił zdanie i udał się na teren miejscowego kościoła. Swoje kroki skierował w stronę paleniska. To właśnie tam zakopał ciało matki. Następnie uprzątnął obszar i wrócił do domu, gdzie czekali na niego znajomi. By uczcić śmierć Gail, wypił z nimi napój gazowany – podaje "People".
15-latek obmyślił także, jak wytłumaczyć zniknięcie matki. Wręczył znajomym kilka cennych przedmiotów z domu i upozorował włamanie. Następnego dnia zgłosił sprawę policji. Funkcjonariusze szybko odkryli, że historia nastolatka ma spore luki. Gdy przyparli chłopaka do muru, przyznał się, co zrobił i szczegółowo o tym opowiedział. Nie okazywał przy tym żadnych emocji czy żalu.